Historii ciąg dalszy..

Zainteresowanie blogiem -duże... nie wiedziałam że aż tak:)
Moja przygoda zaczynała się nie winnie.. Robiąc zdjęcia nie wiedziałam że będzie to aż do takiego stopnia. Na początku zdjęcia robiłam tylko Nikoli, wyjeżdżając na ferie do Karpacza - zdażyło się robić zdjęcia szwagierkom, które wyjechały razem z nami.
Nie były to jakieś wspaniałe ujęcia, nie obrabiane w żadnym programie. Ucząc się obsługi i poznając opcje aparatu, Starałam się, żeby każde zdjęcie było wykonane z lepszą jakoscią. Wracając z ferii, chciałam poznać wiecej informacji o funkcjach aparatu i jak je wykorzystać. Widziałam różne strony oraz nauczyciela ,który uczy dzieci/młodzież fotografii...Postanowiłam napisać wiadomosc na portalu społecznościowym... nie raczył nawet odpisac... Zrobiło mi się przykro, ale się nie poddałam, nie da się w prawo to poszłam w lewo... Wypożyczyłam książkę na temat fotografii i z pomocą internetu poznawałam rózne funkcje. Wykorzystywałam aparat na rózne sposoby. Pewnego zimowego ranka nie mogłam spać, moi jeszcze spali, nie budząc ich wziełam aparat i wyszłam na zewnatrz.Oto co powstało zimowego ranka..
Myślę, że dość wiadomosci jak na jeden dzień..
W dalszych postach pokaże owoce swojej pracy o ile moge tak powiedzieć.. Miłego wieczoru :*


Komentarze

Popularne posty z tego bloga